Metoda on demand. Zwykła moda czy rewolucja w świecie designu?

Metoda on demand. Zwykła moda czy rewolucja w świecie designu?

Każdy z nas ma w sobie coś z designera. Niezależnie od tego, czy zawodowo i/lub hobbystycznie zajmujemy się wystrojem wnętrz, czy po prostu lubimy czuć się dobrze we własnych czterech kątach. Komplety pościeli idealnie dopasowane do wielkości łóżka, dekoracyjne poduszki, które "nie gryzą się" z zasłonami albo obrus oddający charakter uroczystości, na jaką udekorowano stół. Brzmi jak utopia? Założę się, że chyba wszystkim zależy na tym, aby rzeczy otaczające nas na co dzień cieszyły oko. Albo przynajmniej najzwyczajniej w świecie były funkcjonalne i pasowały do reszty wystroju.  

Jeszcze niedawno, aby znaleźć tę jedyną w swoim rodzaju perełkę w postaci ozdobnej poduszki lub zasłony, przemierzaliśmy dziesiątki kilometrów, buszując po sklepach i przeczesując bezkresne czeluści półek oraz wieszaków. Wraz z rozwojem technologii przenieśliśmy się do sieci, gdzie traciliśmy godziny na skrolowaniu "e-shopów". Często z marnym skutkiem. Zmęczeni i zrezygnowani finalnie wrzucaliśmy do koszyka coś, co "ujdzie" albo "jako tako będzie pasowało". Skąd to wiem? Sama nie raz znalazłam się w takiej sytuacji. Podobnie jak założyciele Patterns World, o czym wspominają na tej stronie.

Print on demand – jak narodził się pomysł na druk na żądanie?

Zbyt często w głowach mieli wizję idealnych dodatków do domu, których odpowiedników nie znaleźli na sklepowych półkach. A skoro nie mogli ich kupić, narodził się pomysł, by je samodzielnie wyprodukować. Pierwsze testy, satysfakcja z udanych prób, aż w końcu radość z posiadania produktów perfekcyjnie dopasowanych do wszystkich wyobrażeń. W pewnym momencie narodziło się pytanie, w jaki sposób można podzielić się luksusem, jakim jest posiadanie w pełni spersonalizowanych dodatków do domu? Począwszy od wyboru wzoru, poprzez tkaninę na rozmiarze kończąc. Odpowiedź na to pytanie zaowocowała powstaniem Patterns World – sklepu, który specjalizuje się właśnie w produkcji "na żądanie". Tam nie ma gotowych stanów magazynowych, a klienci nie są traktowani masowo. Każda transakcja realizowana jest indywidualnie, według szczegółowych wytycznych kupujących.

Zalety metody "on demand"

W teorii wszystko brzmi świetnie. Ale czy tak naprawdę nie jest to zwykła fanaberia albo moda, która przeminie? Wychodząc z założenia, że tylko praktyk może wypowiadać się na dany temat, sama nabyłam kilka rzeczy, które wykonano specjalnie dla mnie na zamówienie. Jakie są moje spostrzeżenia?

Niebywała oszczędność czasu

Wymarzyłam sobie poduszkę w kolorowe pióra. Takie, które będą idealnie pasowały do mojego łapacza snów. Znacie to uczucie, kiedy otworzycie przeglądarkę tylko "na pięć minut", a w mgnieniu oka straciliście godzinę? Ja też! Zbyt często niepostrzeżenie stygła mi herbata, a wyczekiwany odcinek serialu właśnie serwował napisy końcowe. Tym razem jednak ominęła mnie konieczność "googlowania" interesujących motywów, przeszukiwania internetowych sklepów i buszowania pomiędzy "podobnymi produktami". Wszak nie chciałam podobnego, a ten jeden konkretny. I bardzo szybko go znalazłam.

Możliwość dopasowania produktu do wystroju, rozmiaru mebli

Nie zapominajmy, że odpowiedni wzór to dopiero początek. Pozostaje nam jeszcze konieczność dopasowania określonego rozmiaru. A ta sztuka połączenia konkretnej wielkości z pasującym wyglądem czasami bywała karkołomna. Za długie zasłony, które trzeba skrócić, przyciasna poszewka, w którą na siłę wciskamy kołdrę. Skąd my to znamy?   

Dzięki zamówieniu "on demand" w kilka minut wybrałam interesujący mnie wzór, materiał i rozmiar. Dosłownie kilka kliknięć myszką zajęło mi zamówienie uszytej na miarę [dosłownie i w przenośni] ozdobnej poduszki do salonu.

Wyrażenie siebie poprzez rzeczy, które nas otaczają

Zachęcona sukcesem pierwszego zamówienia, postanowiłam iść w to dalej. Wszak nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. A skoro o apetycie mowa. Muszę się Wam przyznać, że mam totalnego fioła na punkcie ciasteczek z czekoladą. Zatem chwili, kiedy zobaczyłam ten "smakowity kąsek" w kolekcji wzorów zrozumiałam, że muszę go mieć. Znów wystarczyło kilka kliknięć, aby to cudo wylądowało w mojej kuchni.

Niezależnie od tego, czy kochacie babeczki z kremem, żyrafy, szachy czy polne kwiaty, metoda "on demand" pozwoli Wam wyrazić siebie. To niepowtarzalna możliwość, aby pokazać co lubicie i jacy jesteście poprzez otaczające Was dodatki. Satynowa pościel w ukochane jeże albo zasłony z ornamentowym nadrukiem w ulubionym kolorze. Brzmi świetnie prawda?

Pościel z nadrukiem - pomysł na oryginalny prezent

Zapewne większość zgodzi się ze mną, że nic tak nie cieszy, jak możliwość dzielenia się z bliskimi. Skoro sama miałam wymarzone dodatki, kolejny spersonalizowany produkt postanowiłam komuś sprezentować. Wybór padł na mojego chrześniaka, który od niedawna jest szczęśliwym posiadaczem psa. Jak nietrudno się domyślić, młody po prostu oszalał na punkcie swojego pupila. Pomyślałam zatem, że pościel z motywem zwierzaka będzie strzałem w dziesiątkę. Oczywiście miałam rację.

Metoda on demand pozwala podarować bliskim osobom trafiony prezent. Obrus w kawowe printy dla amatora kofeiny. Koc z nadrukiem w rowery dla fanów dwóch kółek albo …materiał do szycia z motywem igły dla zapalonej krawcowej. Tak naprawdę możliwości są niemalże nieskończone, a ogranicza nas wyłącznie wyobraźnia. 

Bezpieczne dla zdrowia materiały

Prezent dla chrześniaka pokazał mi, jak istotny jest również dobór odpowiednich materiałów. Składając zamówienie, z dostępnych opcji wybrałam w pełni naturalną 100% bawełnę. Bezwiednie trafiłam w dziesiątkę. Okazało się bowiem, że chłopak jest uczulony na sztuczne materiały, a kontakt z nimi wywołuje nieprzyjemną wysypkę. W przypadku gotowych produktów bardzo rzadko mamy możliwość wyboru preferowanej tkaniny. Metoda "on demand" daje nam taką możliwość.

Podsumowanie

Produkcja na zamówienie wg wytycznych klienta z pewnością jest pewnym novum i modą, która mam jednak nadzieję, zostanie z nami już na zawsze. Jej zalety są bowiem nie do przecenienia. Metoda "on demand" to zdecydowanie coś więcej niż możliwość decydowania o wyglądzie. To szansa na przejęcie całkowitej kontroli nad procesem produkcji i otrzymanie dokładnie takiego produktu, na jakim nam zależy. Począwszy od aspektu wizualnego, poprzez funkcjonalność na bezpieczeństwie i trosce o zdrowie kończąc.